- Panie doktorze, wszyscy mnie ignorują!
- Następny proszę.
Co oznacza ignorowanie? Dlaczego
tak źle się czujemy gdy ktoś nas nie zauważa, gdy wydaje się być niewrażliwy na
nasze zabiegi zwracania uwagi? Czy to jako dzieci, czy jako dorośli. Kolacja
nie smakuje – zapłaczę. – szpinak i tak zjem (wyjścia tu nie ma), ale może mama powie ciepłe słowo i
przytuli? Ponarzekam trochę głośniej w pokoju socjalnym – prezes prawdopodobnie
dowie się o moich nadgodzinach. Dowiedzieć się, może i dowie. Jakiego prezesa jednak
stać na to, by dawać premię każdemu pracownikowi, który narzeka? I tu pytanie:
narzekamy wtedy głośniej, czy kończymy tę błazenadę?
A co to znaczy
ignorowanie psa?
Dość często trenerzy psów,
behawioryści, czy psi psycholodzy, bez znaczenia jaki tytuł sobie nadali,
doradzają w różnych sytuacjach: „proszę psa ignorować”. Dlaczego? Pies
prezentuje wiele zachowań tylko po to, aby zwrócić na siebie uwagę człowieka
jak choćby skacząc przy powitaniu. Najczęstszą reakcją człowieka jest:
spojrzenie i odepchnięcie z okrzykiem „przestań”, „odejdź”, „nie skacz” (dobór
słownictwa i kolejność dowolna) . Wątpię by u kogoś takie zachowanie się
sprawdziło, by mógł powiedzieć: „Najlepszą reakcją na skakanie i szczekanie psa
jest energiczne machanie rękami i wrzaski. No i najważniejsze: utrzymywanie
kontaktu wzrokowego z psem.” Dlaczego? Ano dlatego, że właśnie spełniliśmy
wszystkie wyszczekane i wyskakane prośby, którym przewodziła jedna: wzbudzenie
zainteresowania. Spojrzeliśmy, dotknęliśmy, odezwaliśmy się – wszystko to
frontem do zwierzaka. Jeszcze tylko micha i masaż: psisko będzie wniebowzięte,
gwarantuję.
Dość często ludzie zapominają o
wzroku. Mówią: „Ignoruję go, nie zaczepiam…”, mając na myśli: „Nie odzywam się
do niego”. Trzeba pamiętać, że oczy, są bardzo
ważnym elementem komunikacji. Nawet u ludzi bez spojrzenia, nie ma konwersacji.
Jeśli nie patrzymy na rozmówcę jest to nietakt owocujący tym, że no właśnie,
jesteśmy ignorowani. Psy często wykorzystują spojrzenie, aby się porozumiewać.
Jeśli między człowiekiem i psem jest silna więź i wzajemna znajomość, słowa są
nie potrzebne. Znam osoby, które dogadują się ze swoim czworonogiem za pomocą
mimiki twarzy i oczu (np. mrugnięcia, podniesienia brwi). Występuje między nimi
tak silna relacja, że wystarczy aby człowiek skierował wzrok w jakimś kierunku
i psiak natychmiast rozumie o co chodzi. Sama również tego doświadczyłam z moją
bokserką Mirabel. Osoby z mojego otoczenia niejednokrotnie pytali, skąd ja wiem
co się w tej psiej łepetynie dzieje, albo skąd ona wie, co w tej mojej,
ludzkiej. Mawiali wtedy często, że porozumiewamy się telepatycznieJ.
Dotyk to również podstawowy
element komunikacji, nikogo chyba nie muszę o tym przekonywać. Wśród ssaków
jest to od urodzenia, nieodłączny element współżycia społecznego.
Głos oczywiście służy
komunikacji, ale moim zdaniem jest najmniej ważny dla psów. Bardziej niż sam dźwięk
wypływający z naszych ust, liczy się to, jaką ma on barwę, jakie emocje przekazujemy.
Czy nasz głos jest łagodny i spokojny, stanowczy, czy ostry i piskliwy. Ludzie,
którzy pracują z psami zmieniają nawet komendy. Kiedyś powszechnie używane
„Fe!”, jako przełożenie na psi „wypluj to cholero, nie chcę znowu z rana wdepnąć
w twoją niespodziankę!”, zastępujemy „E-e.” Czemu? Krótko mówiąc łatwiej nam
wyryczeć, niż wypowiedzieć krótkie, ostre „Fe”, w przeciwieństwie do
spokojnego, podzielonego na sylaby „E-e”.
I na koniec postawa naszego
ciała. Podobnie jak w relacjach z ludźmi. Komunikując się z drugim człowiekiem
jesteśmy odwróceni przodem do rozmówcy – skądś się w końcu musiało wziąć
pojęcie „twarzą w twarz”. Odwracanie tyłem i uciekanie wzrokiem odbierane jest
jako lekceważenie. Identycznie w relacji z psem, z tą różnicą, że nie ma to
wydźwięku negatywnego, a jedynie służy jako komunikat.
Podsumowując, jak należy się
zachować, gdy ktoś prosi o ignorowanie psa? W taki sposób, jakby go nie
było. W sensie psa.
autor: Sylwia Gajewska
red. Bartek Piotrowski