Translate

sobota, 4 sierpnia 2012

Rzecz o ignorowaniu psa. Łatwe? Oczywiste?


- Panie doktorze, wszyscy mnie ignorują!

- Następny proszę.



Co oznacza ignorowanie? Dlaczego tak źle się czujemy gdy ktoś nas nie zauważa, gdy wydaje się być niewrażliwy na nasze zabiegi zwracania uwagi? Czy to jako dzieci, czy jako dorośli. Kolacja nie smakuje – zapłaczę. – szpinak i tak zjem (wyjścia tu  nie ma), ale może mama powie ciepłe słowo i przytuli? Ponarzekam trochę głośniej w pokoju socjalnym – prezes prawdopodobnie dowie się o moich nadgodzinach. Dowiedzieć się, może i dowie. Jakiego prezesa jednak stać na to, by dawać premię każdemu pracownikowi, który narzeka? I tu pytanie: narzekamy wtedy głośniej, czy kończymy tę błazenadę?



A co to znaczy ignorowanie psa?



Dość często trenerzy psów, behawioryści, czy psi psycholodzy, bez znaczenia jaki tytuł sobie nadali, doradzają w różnych sytuacjach: „proszę psa ignorować”. Dlaczego? Pies prezentuje wiele zachowań tylko po to, aby zwrócić na siebie uwagę człowieka jak choćby skacząc przy powitaniu. Najczęstszą reakcją człowieka jest: spojrzenie i odepchnięcie z okrzykiem „przestań”, „odejdź”, „nie skacz” (dobór słownictwa i kolejność dowolna) . Wątpię by u kogoś takie zachowanie się sprawdziło, by mógł powiedzieć: „Najlepszą reakcją na skakanie i szczekanie psa jest energiczne machanie rękami i wrzaski. No i najważniejsze: utrzymywanie kontaktu wzrokowego z psem.” Dlaczego? Ano dlatego, że właśnie spełniliśmy wszystkie wyszczekane i wyskakane prośby, którym przewodziła jedna: wzbudzenie zainteresowania. Spojrzeliśmy, dotknęliśmy, odezwaliśmy się – wszystko to frontem do zwierzaka. Jeszcze tylko micha i masaż: psisko będzie wniebowzięte, gwarantuję.

Dość często ludzie zapominają o wzroku. Mówią: „Ignoruję go, nie zaczepiam…”, mając na myśli: „Nie odzywam się do niego”. Trzeba pamiętać, że oczy, są  bardzo ważnym elementem komunikacji. Nawet u ludzi bez spojrzenia, nie ma konwersacji. Jeśli nie patrzymy na rozmówcę jest to nietakt owocujący tym, że no właśnie, jesteśmy ignorowani. Psy często wykorzystują spojrzenie, aby się porozumiewać. Jeśli między człowiekiem i psem jest silna więź i wzajemna znajomość, słowa są nie potrzebne. Znam osoby, które dogadują się ze swoim czworonogiem za pomocą mimiki twarzy i oczu (np. mrugnięcia, podniesienia brwi). Występuje między nimi tak silna relacja, że wystarczy aby człowiek skierował wzrok w jakimś kierunku i psiak natychmiast rozumie o co chodzi. Sama również tego doświadczyłam z moją bokserką Mirabel. Osoby z mojego otoczenia niejednokrotnie pytali, skąd ja wiem co się w tej psiej łepetynie dzieje, albo skąd ona wie, co w tej mojej, ludzkiej. Mawiali wtedy często, że porozumiewamy się telepatycznieJ.

Dotyk to również podstawowy element komunikacji, nikogo chyba nie muszę o tym przekonywać. Wśród ssaków jest to od urodzenia, nieodłączny element współżycia społecznego.

Głos oczywiście służy komunikacji, ale moim zdaniem jest najmniej ważny dla psów. Bardziej niż sam dźwięk wypływający z naszych ust, liczy się to, jaką ma on barwę, jakie emocje przekazujemy. Czy nasz głos jest łagodny i spokojny, stanowczy, czy ostry i piskliwy. Ludzie, którzy pracują z psami zmieniają nawet komendy. Kiedyś powszechnie używane „Fe!”, jako przełożenie na psi „wypluj to cholero, nie chcę znowu z rana wdepnąć w twoją niespodziankę!”, zastępujemy „E-e.” Czemu? Krótko mówiąc łatwiej nam wyryczeć, niż wypowiedzieć krótkie, ostre „Fe”, w przeciwieństwie do spokojnego, podzielonego na sylaby „E-e”.

I na koniec postawa naszego ciała. Podobnie jak w relacjach z ludźmi. Komunikując się z drugim człowiekiem jesteśmy odwróceni przodem do rozmówcy – skądś się w końcu musiało wziąć pojęcie „twarzą w twarz”. Odwracanie tyłem i uciekanie wzrokiem odbierane jest jako lekceważenie. Identycznie w relacji z psem, z tą różnicą, że nie ma to wydźwięku negatywnego, a jedynie służy jako komunikat.

Podsumowując, jak należy się zachować, gdy ktoś prosi o ignorowanie psa? W taki sposób, jakby go nie było.  W sensie psa.


autor: Sylwia Gajewska
red.    Bartek Piotrowski